
Czy światła na przejściu dla pieszych są ustawione tak, aby w podeszłym wieku człowiek miał możliwość przejść o czasie? Zdecydowanie nie wszędzie. Prezentuje się to tak, że jest już czerwone a pan czy pani w podeszłym wieku znajdują się w połowie drogi. Z szacunku nikt na nich nie trąbi (chociaż i tacy są), ale to nie znaczy, że nie są oni tym faktem zdenerwowani. Z innej strony zdają sobie sprawę, iż każdy zwraca na nich uwagę, tak więc nie jest to z żaden sposób obojętne uczucie.
Tego typu sytuacja to tylko jeden z kilkunastu przykładów, jakie w naszym kraju występują zaniedbania w takim zakresie. Skoro już jesteśmy przy infrastrukturze warto wspomnieć o zapóźnieniach spowodowanych przez lata komuny. Miasta tworzyło się dla aut, nie dla ludzi. Wystarczy spojrzeć na przejścia podziemne. Jakby nie można było samochodu puścić pod ziemią, a ludzi górą. Jest niestety na odwrót, auta jadą sobie górą, a ludzie muszą schodzić do obskurnego podziemia. Dla wiekowych ludzi czy matek z dziećmi to niepotrzebne utrudnienie.
Są przykładowo różne terapie jąkania (polecam:) prowadzone przez dobrych logopedów (sprawdź pełną propozycję pod adresem), lecz rezultatów nie widać od razu, to bowiem żmudna robota. Tak samo przedstawia się sytuacja z walką z nadmierną nadwagą. Przecież tak zwane cudowne diety to zwykła ściema, nie można bowiem schudnąć od razu. A jeśli u kogoś dochodzą czynniki hormonalne czy genetyczne, to w ogóle ciężka, złożona kwestia. Nie wyciągajmy, więc pochopnych wniosków widząc otyłego człowieka, nie śmiejmy się z ludzi jąkających się, bo miarą naszego człowieczeństwa jest solidaryzowanie się ze wszystkimi, z ich szczęściem, jak i nieszczęściem.